Miłość ma swoje fazy rozwojowe. Staje się coraz to inna. I bywa tak, że człowiek niezorientowany w tym, może uznać, że jego miłość się skończyła, a to jest po prostu jej nowy etap. Może być tak – i czasem się tak zdarza – że człowiek nie chce się zgodzić na to, by jego miłość uległa przemianie, chce ją zatrzymać na zawsze w tamtym dawnym kształcie – i to może doprowadzić do tragedii.

Jakie są etapy, jak one przebiegają. Można by takich etapów wyliczać dziesiątki i tak nie wyczerpałoby się wszystkich. A poza tym w miłości każdego człowieka jest inaczej. Ogranicza się je więc do trzech. Są one najbardziej typowe i mogą każdemu pomóc jakoś się znaleźć, a ukazują zarazem niebezpieczeństwa, które niosą. Ale już na wstępie trzeba się zastrzec, że w każdym z tych etapów następuje następny z mniejszą lub większą siłą.

Po drugie już w pierwszym etapie mogą się pojawiać cechy drugiego i trzeciego. A wreszcie nawet kolejność może ulec zachwianiu.

milosc_w_trzech_kolorach

  Pierwsza miłość to miłość zielona. Najbardziej intensywna, emocjonalna, angażująca całego człowieka, gwałtowna, ale i najbardziej niedojrzała. Jest to okres najbardziej charakterystyczny dla miłości od pierwszego spojrzenia, kiedy nagle zakołysze się ziemia pod nogami, zawiruje świat i już nie ma nikogo na świecie, tylko ten ukochany człowiek i odtąd jest tylko ta sprawa. Ten etap można by określić zdaniem wykrzyknikowym: „patrzę na ciebie jaka jesteś wspaniała!”. I bardzo dobrze jeżeli to jest etap. Ale istnieje niebezpieczeństwo, że z tego okresu nie wyrośnie się do śmierci. I to nie w tym sensie, by żyć przez całe następne 50 lat w takiej euforii. Ale co gorsze – całe następne 50 lat mieć się będzie pretensje do swojego partnera, że nie jest tak wspaniały jak nim był przez 3 tygodnie – w okresie gdy się poznali.

  Drugi etap – czerwony – to zjednoczenie się. Posiadanie siebie bez reszty. To jest pragnienie przebywania ze sobą bez końca, wypełnienie osobą ukochanego człowieka całego swojego czasu. To określenie zachwytu, który niosą kolejne odkrycia wartości ukochanej osobie po okresie oczarowania jej urokiem, wdziękiem, mądrością i prostotą – czas upodabniania się do tego człowieka, którego udało nam się spotkać. Czas uciekania z ukochaną osobą od ludzi, pozostawania sam na sam, aby się nią nacieszyć, napatrzeć, nasłuchać. Czas zjednoczenia się z nim, czas dogadywania tysiąca spraw, zestawienia jego poglądów ze swoimi, czas uzgadniania stanowisk, przypatrywania się sobie, sposobom myślenia, reagowania, zachowania się. Na tym etapie pojawiają się zagrożenia. Jest nimi chęć posiadania ukochanej osoby wyłącznie dla siebie, zawładnięcia nią, podporządkowania jej sobie. Może dojść do scen zazdrości o każde spojrzenie, dobre słowo, komplement, uśmiech przesłany do kogoś innego. Może dojść do zdominowania drugiego człowieka.

  Trzeci okres złoty – to czas tworzenia. To budowanie domu, pragnienie dziecka, okres intensywnej twórczości zawodowej. To jest czas pokoju, ciepła, wzajemnego zaufania, poczucia bezpieczeństwa, oparcia w każdej sytuacji. Występują w niej wszystkie trzy poprzednie elementy – jest i podziw i zachwyt, jest pragnienie bycia razem w sensie zjednoczenia, ale przede wszystkim jest tu twórczość – budowanie. W tym okresie nie przeszkadzają miłości nawet słabości odkrywane czy odczuwane u partnera. Jest tylko troska, by go przed nimi uratować, by go nie zniszczyły.

To miłość dojrzała – prawdziwa miłość. Bo jak pierwszy i drugi okres mają wyraźne elementy brania, tak teraz dochodzi się do istoty miłości – a jest nią bezinteresowność.