Zanim zdecydujemy się na spacer po salonach ślubimagesnych i przymierzanie różnych sukien powinniśmy usiąść i pomyśleć: po pierwsze: Jak ma wyglądać moja wymarzona suknia ślubna? Po drugie: Jakiej sukienki szukać, żeby wyglądać elegancko i z klasą? Ostatnie przemyślenie jest bardzo istotne, ponieważ w tym ważnym dla nas dniu wygląd to nie wszystko by dobrze się bawić i cieszyć z własnego ślubu musimy czuć się przede wszystkim dobrze, wygodnie i pewnie. Niepewność i wątpliwości, czy w tej sukni naprawdę dobrze wyglądam raczej dostarczy dodatkowego stresu niż przyjemność. Tak wiec drogie panie pewność przede wszystkim!

 

Przejdźmy teraz do konkretu. By być pewnym tego jak wyglądamy musimy poznać swoją figurę, a później do niej dobierać sukienkę. Domyślam się, że większość z was powie ,,Nie mam pojęcia jaką mam figurę” i od tego jesteśmy my!
Dzięki niemu dowiecie się jaki kształt ma wasza figura.

Wyróżniamy następujące typy kobiecych sylwetek:

Sylwetka typu A
Ponieważ figura o literze A ma zgrabną górę, może pozwolić sobie na dekolt w karo, szeroki szpic (w zależności od szerokości ramion), a w razie potrzeby ubrać bolerko. Bardzo ładne na literze A wygląda dekolt w łódkę.
Szczupłą talię podkreślisz kopertowym krojem sukni lub delikatnym paskiem z kamieniami Swarovskiego. Okolice talii mogą być obszyte również zdobnymi haftami. Do tego tuszujące biodra kontrafałdy, zakładki, marszczenia to dobra propozycja na dół sylwetki.
Polecam lekko odsłonić zgrabne plecy.
Myślę, że warto rozważyć głównie suknie w kształcie litery A, rozkloszowane przy ziemi z delikatnymi pionowymi fałdami.
Sylwetka typu Y
la sylwetki typu Y trzeba zrezygnować z marszczeń w okolicach ramion. Suknia powinna być dwuczęściowa, najlepiej różniących się od siebie fakturą, które będą dawały sylwetce równowagę. Gorset delikatny, niezbyt rzucających się w oczy, spódnica obszyta haftami bądź błyszcząca, trochę cięższa.
Szeroki dekolt w literę V optycznie zmniejszy biust. Sukienka portfelowa z zakładkami na linii bioder.
Ważne aby wszystkie zdobienia naszyć na linii talii w kierunku bioder ku dołowi. Sukienki rozkloszowana – budujemy optyczną równowagę pomiędzy szeroką górą a linią bioder.
Unikaj dekoltów w kształcie łódki!
Sylwetka typu Ximages1
Figura, do której dążą wszystkie inne, a jej właścicielka może ubrać praktycznie każdy krój sukni.
Góra sukni może być dopasowana.
Głęboki dekolt z przodu, marszczenia na biuście, szeroki zdobiony pas w talii, z szerokim dołem.
Odkryte plecy wycięte w literę V lub przykryte koronką.
Podkreślaj ładną talię poprzez zdobienia w postaci kamieni i zdobnych haftów.
Sylwetka typu H
Dla litery H polecałabym sukienkę gorsetową, gdyż pozwala zbliżyć się nam do idealnego kształtu klepsydry. Talię tworzymy optycznie przez portfelowy krój sukni z dekoltem w kształcie rombu.
Zakładki dobrze zebrać pod biustem i marszczenia puścić wokół bioder i w dół – dzięki temu wydobędziemy optycznie talię.
Tkaniny raczej miękkie, zwiewne rozszerzające się ku dołowi. Nie daj się jednak skusić na sukienkę o kroju rybki / syrenki – ten fason zdecydowanie nie jest dla Ciebie.
Sylwetka typu I
Ponieważ masz drobną filigranową sylwetkę, często o niewielkim biuście, polecałabym Tobie suknię delikatną i zwiewną, lekko rozkloszowaną u dołu z dekoltem w łódkę.
Ponieważ masz szczupłe plecy, pokaż je.
Jeżeli chcesz mieć sukienkę na gorsecie o kształcie princeski, zadbaj o bogate zdobienia na górze (marszczenia, zakładki, hafty), które optycznie powiększą biust.
Unikaj prostych i dopasowanych sukienek.

 

Jeśli już wiecie jaka jest wasza sylwetka i jaka suknia do was pasuje. Na zakończenie zapraszamy do zapoznania się z 10 radami ,,Czego unikać przy wyborze sukni ślubnej”
1. Zbyt dużo inspiracji
Pamiętaj, że nie wszystko, co Ci się podoba dobrze będzie wyglądać razem na jednej sukni i szukaj raczej prostych rozwiązań z jednym, ale za to oszałamiającym detalem.
2. Nieodpowiedni doradcy
Lepiej wziąć ze sobą jedną-dwie osoby, które szczerze ocenią twój wygląd, niż grono pochlebców, które będzie zachwycać się każdą przymierzoną przez ciebie sukienką, lub co gorsze – będą Ci podsuwać sukienki, podobają się im, a niekoniecznie Tobie. Włącz czujność w salonach, w których sprzedawcy zachwycają się każdą założoną przez Ciebie kreacją – zwłaszcza, jeśli sama czujesz, że nie wyglądasz w niej korzystnie.
3. Nastawienie na konkretny model sukni
Otwórz się na przymierzanie różnych fasonów sukien ślubnych. Czasem wymarzony model nijak pasuje do Twojego typu sylwetki. W pierwszej fazie poszukiwań przymierzaj nawet te modele, których nie wzięłaś pod uwagę – nie bój się prób i eksperymentów, bo suknie inaczej wyglądają na wieszaku, a zdjęcia modelek w katalogach to efekt pracy stylistów i fotografów które mogą być dość dalekie od rzeczywistości. Jest też bielizna modelująca i małe triki, które spowodują, że będziesz mogła pozwolić sobie na przykład na fason rybki, którą pomijasz, bo masz ciut więcej “tu i ówdzie”.
4. Brak zaufania do samej siebie
Uwierz – poczujesz, kiedy ubierzesz TĘ suknię ślubną. Jeśli wszyscy zachwycają się twoją kreacją, a ty czujesz, że to nie to – szukaj dalej. Suknia musi sprawić, że poczujesz się piękna i pewna siebie.
5. Dietetyczne plany przedślubne
Nie kupuj zbyt małej sukni z nadzieją, że schudniesz. Po pierwsze – może wcale nie schudniesz. Po drugie – schudniesz w niezaplanowanych partiach ciała i wymarzony model nie będzie już pasował. Po trzecie od 4-3 miesięcy przed ślubem powinnaś starać się utrzymać jednakową wagę, aby salon mógł wykonać ewentualne poprawki bez obawy, że na tydzień przed ślubem trzeba mocno przerabiać suknię.
6. Mierzenie sukni w złych rozmiarach
Są salony, które mają do przymiarek suknie tylko w rozmiarze 34-36 (Serio!)Trzeba mieć dużo odwagi, żeby zamówić taką suknię, o 4 rozmiary większą i liczyć, że będzie się wyglądać idealnie. Zdecydowanie radzimy mierzyć suknie zbliżone rozmiarami do naszego – krawcowe do przymiarki zawsze mogą coś podpiąć czy podwinąć, ale powinnaś móc zobaczyć jak w ogólnym zarysie będzie wyglądać na tobie przyszła suknia ślubna.
7. Zbyt duży wybór i brak zdecydowania
Istnieje technika sprzedaży polegająca na pokazywaniu klientowi trzech produktów. Dwa to jeszcze za mało żeby wybrać, przy czterech się już gubi, a trzy to idealna ilość, żeby ustalić hierarchię od najgorszego do najlepszego. W przypadku sukien ślubnych to oczywiście przesada, bo trzeba ich przymierzyć więcej. Jeśli jednak spędziłaś 3 dni w salonach, przymierzyłaś 60 sukienek i dalej nic nie znalazłaś – zwolnij! Wybieraj z uwagą, staraj się nie mierzyć więcej niż kilka sukienek na raz, nie odwiedzaj więcej niż 2 salony dziennie i zastanów się czego tak naprawdę szukasz?
8. Zniżki, outlety i zakupy w internecie
Zawsze podejrzliwie przyglądaj się zakupowym okazjom. Zmorą salonów mających w ofercie przeróbki krawieckie są panie przynoszące suknie kupione w internecie z ofert „suknia jak ze zdjęcia” – która najczęściej jest suknią uszytą byle jak i z byle jakich materiałów. Kupując na promocjach lub w outletach dokładnie obejrzyj kupowany model pod kątem wad i uszczerbków – często są to pojedyncze modele, więc zwróć uwagę na rozmiar i trzeźwo ocen możliwości krawcowych w zakresie powiększania i pomniejszania sukienek. Nie kupuj sukienki tylko dlatego, że to dobra okazja, a resztę „się dorobi”, bo koszta takich przeróbek i efekty takich eksperymentów mogą okazać się wątpliwe.
9. Błędna ocena budżetu na suknię ślubną
Zakochałaś się w sukience jednej z luksusowych marek, ale twój budżet może osiągnąć maksymalnie połowę ceny tej sukni? Nawet nie zbliżaj się do takich salonów! Po przymierzeniu takiej sukni będziesz rozczarowana każdą inną kreacją – lepiej od razu szukaj salonów, które posiadają kreacje w wybranym przez Ciebie zakresie cenowym i nie bój się podać limitu budżetu paniom w salonie. Wybór sukien jest ogromny – doświadczony sprzedawca na pewno będzie umiał Ci doradzić, a jednocześnie zaoszczędzicie czas na proponowaniu i przymierzaniu kreacji, których i tak nie kupisz.

10. Dodatki panny młodej – drobiazgi, które należy włączyć do budżetu.
Nie zapominaj o tym! Nie oszczędzaj na bieliźnie i butach – muszą być bezwzględnie wygodne (co nie zawsze znaczy najdroższe) – spędzisz w nich wiele godzin, więc dobrze, żebyś czuła się komfortowo i… po prostu nie myślała o tym. Welon, przypinkę, torebkę, pończochy i inne drobiazgi musisz wkalkulować w budżet już na początku, żeby nie przytłoczyły Cię dodatkowe koszta.

Życzymy powodzenia, wytrwałości, cierpliwości i owocnego polowania na tą wymarzoną 